12-04-2022, 11:00 PM
Stwierdzić, że ostatnio April była przybita, to byłoby bardzo duże niedopowiedzenie.
Może dla 99% uczniów szlaban - jak zarówno nielegalne aktywności w nielegalnych miejscach o nielegalnych porach - był integralną częścią życia szkolnego, ale sama Kingsley zdecydowanie należała do tego 1% pilnujących się, przykładnych i wzorowych kujonów. Nigdy wcześniej szlabanu się nie dorobiła! Dlatego też ten pierwszy raz tak bardzo mocno nią wstrząsną i wzięła sobie tę karę do serca, może aż za bardzo kontemplując swoje zachowanie z początku tego roku i wypominając sobie samej wszystkie potknięcia.
I wspominając inne swoje pierwsze razy.
Nie czując się na siłach do nadmiernego socjalizowania, odkąd oberwała szlabanem w twarz, unikała towarzystwa poza zajęciami i skupiała się znacznie bardziej na nauce - co raczej nie było niczym nadmiernie zaskakującym, poza faktem, że kuła jakby za dwa tygodnie miały być egzaminy, a nie dopiero październik.
Szukając spokoju, którego tego dnia nie mogła znaleźć w Pokoju Wspólnym Krukonów, zadokowała z podręcznikiem do transmutacji, wspomagającymi książkami i kilometrowym esejem do napisania przy stole Ravewnclaw w Wielkiej Sali już dobrą godzinę temu. Zdecydowanie o tej porze nie było tu zbyt wielkiego ruchu, wszyscy dopiero mieli zacząć schodzić się na kolację, więc miała względny spokój do nauki.
Nawet Vates wyjątkowo odpuszczał swoje złośliwości w takich chwilach, bo jakby nie patrzeć sam też korzystał na kujoństwie April. Mogła więc siedzieć z kubkiem herbaty, trochę zmierzwionymi włosami i czającym się na twarzy zmęczeniem zmieszanym z pokornym pogodzeniem się ze swoim losem przestępcy i skrobać kolejne słowa na już i tak pokaźnych rozmiarów wypracowaniu.