15-04-2022, 12:37 AM
Zmarszczyła lekko brwi. Z Willem... Will... Na pewno kiedyś coś o nim słyszała, ale w tej chwili absolutnie nie pamiętała, z jakimi faktami, czy nawet twarzą mogłaby połączyć to imię.
- A to jest... Źle, tak? - spytała ostrożnie. - Znaczy, sorry, wiem, że może kiedyś mi coś o nim mówiłaś? Albo ktoś inny? Ale ja jakoś totalnie nie kojarzę, nie wiem. Jest z twojego roku? Bo w sumie myślała, że szósty rok jeszcze jakoś ogarniam, bo jednak zdarzały nam się te wspólne lekcje i w ogóle, ale, nie wiem, jakoś nie kojarzę, przepraszam?
Jednak zaraz po tym wyprostowała się i popatrzyła na nią wyczekująco, z pełnym przekonaniem, że zaraz April ją oświeci i przypomni, kim był ten chłopak.
- Ooo, tak! Dobra, też o tym słyszałam. Znaczy, nie to żebym ja dostała jakieś zaproszenie, w sumie nie wiem i tak, czy bym się wybrała, bo w sumie nie jestem w tym dobra, ale-! Ale kurwa, jakbym tylko umiała lepiej latać... To musiałoby być super. Tylko że właśnie w sumie tak, ja pewnie bym się wyjebała na pierwszym zakręcie, czy coś. W sensie, może jakby to było poza lasem, to miałabym jakiekolwiek szanse... Ale z drugiej strony, pewnie były tam same osoby, co grają w Quidditcha, prawda? Albo które starają się o miejsce w drużynie? Bo w sumie inni to byłoby bez sensu, no tak. Ale ty byłaś oglądać? I eee... Hmm...
Dopiero teraz nieco stonowała, uświadamiając sobie, że chyba faktycznie coś ją tu omijało. Wciąż nie była pewna, dlaczego ten szlaban, to aż tak duża rzecz, ale April wydawała się być bardzo niezadowolona. To znaczy, bardziej niż każdy inny uczeń w obliczu szlabanu. Chyba nie wypadało aż tak się ekscytować.
- Znaczy, tak, rozumiem, słabo wyszło. Ale samo wydarzenie brzmi nieźle, nie? Nie było fajnie? - spytała dużo spokojniejszym tonem, opanowując ekscytację.
Ale przecież słyszała plotki na temat całego wydarzenia, tylko nie sądziła, że zna kogoś, kto widział to wszystko osobiście! W dodatku, jeśli tylko wiedziałaby wcześniej, że April się wybiera, może mogłyby pójść razem i... No właśnie.
- A to jest... Źle, tak? - spytała ostrożnie. - Znaczy, sorry, wiem, że może kiedyś mi coś o nim mówiłaś? Albo ktoś inny? Ale ja jakoś totalnie nie kojarzę, nie wiem. Jest z twojego roku? Bo w sumie myślała, że szósty rok jeszcze jakoś ogarniam, bo jednak zdarzały nam się te wspólne lekcje i w ogóle, ale, nie wiem, jakoś nie kojarzę, przepraszam?
Jednak zaraz po tym wyprostowała się i popatrzyła na nią wyczekująco, z pełnym przekonaniem, że zaraz April ją oświeci i przypomni, kim był ten chłopak.
- Ooo, tak! Dobra, też o tym słyszałam. Znaczy, nie to żebym ja dostała jakieś zaproszenie, w sumie nie wiem i tak, czy bym się wybrała, bo w sumie nie jestem w tym dobra, ale-! Ale kurwa, jakbym tylko umiała lepiej latać... To musiałoby być super. Tylko że właśnie w sumie tak, ja pewnie bym się wyjebała na pierwszym zakręcie, czy coś. W sensie, może jakby to było poza lasem, to miałabym jakiekolwiek szanse... Ale z drugiej strony, pewnie były tam same osoby, co grają w Quidditcha, prawda? Albo które starają się o miejsce w drużynie? Bo w sumie inni to byłoby bez sensu, no tak. Ale ty byłaś oglądać? I eee... Hmm...
Dopiero teraz nieco stonowała, uświadamiając sobie, że chyba faktycznie coś ją tu omijało. Wciąż nie była pewna, dlaczego ten szlaban, to aż tak duża rzecz, ale April wydawała się być bardzo niezadowolona. To znaczy, bardziej niż każdy inny uczeń w obliczu szlabanu. Chyba nie wypadało aż tak się ekscytować.
- Znaczy, tak, rozumiem, słabo wyszło. Ale samo wydarzenie brzmi nieźle, nie? Nie było fajnie? - spytała dużo spokojniejszym tonem, opanowując ekscytację.
Ale przecież słyszała plotki na temat całego wydarzenia, tylko nie sądziła, że zna kogoś, kto widział to wszystko osobiście! W dodatku, jeśli tylko wiedziałaby wcześniej, że April się wybiera, może mogłyby pójść razem i... No właśnie.