15-04-2022, 02:34 AM
Dalej patrzyła na nią bez zrozumienia, licząc jednak że zaraz coś się wyjaśni. Pierwszy szlaban? I Will był zły, bo... Był... Chłopakiem? Przezornie postanowiła nie odpowiadać od razu. Oczywiście zdawała sobie sprawę z tego, że April nigdy nie była z chłopakiem, ale przecież czasem to tylko kolega, prawda? Ona na przykład miała ich mnóstwo i to wcale nie oznaczało, że z którymkolwiek zapowiadało się cokolwiek więcej... Właściwie była już gotowa godzić się z tym, że do końca szkoły nie uświadczy posiadania chłopaka i szczerze mówiąc na tę chwilę było jej z tym całkiem dobrze.
- Ale nie zdarzył ci się szlaban od... Którego roku? - zaczęła po raz kolejny ostrożnym pytaniem, na które odpowiedź wreszcie miała wiele wyjaśnić. - No bo chyba nie da się nigdy?
Obdarzyła ją nawet lekkim, zmieszanym uśmiechem, kiedy zaczęła jednak troszkę brać pod uwagę fakt, że April zaraz mogłaby odpowiedzieć jej, że to pierwszy szlaban w jej życiu. Ale przecież to tyle lat na robienie głupich rzeczy! Od pierwszego roku nauki, kiedy po prostu nie dało się nie eksplorować zamku w swoim tempie, a więc często po ciszy nocnej... Albo jak mówili, że nie można wchodzić do jakiejś części zamku, albo do lasu - przecież to jasne, że wszystkich najbardziej ciągnęło właśnie tam!
Ponownie zmarszczyła lekko brwi, gdy słyszała opis pojmania przez woźnego.
- Oni w ogóle mogą robić takie rzeczy?
Miotanie zaklęciami w uczniów brzmiało nieco ekstremalnie... Niby z pewnością nic im się nie stało, ale nadal, takie oberwanie Incarcerousem z zaskoczenia brzmiało mało przyjemnie.
Na początku przyswoiła wiadomość, że kuzynka nie robiła wszystkim z wymienionych rzeczy. Mimo zaskoczenia związanego z pierwszym szlabanem w jej życiu, kiwała głową ze zrozumieniem. Przestała kiwać dopiero na informację, że jednak każdą z tych rzeczy zdążyła zrobić w ciągu ostatnich dwóch tygodni! No proszę, to już ciekawsza informacja niż sam szlaban.
- Ale to... No bo mówisz o tym, jakby to było źle, ale chyba brzmi całkiem spoko, nie? - spytała przekrzywiając lekko głowę. - Znaczy, no, chyba że to wszystko było jakoś powiązane, w sensie, upicie się i całowanie i... W sumie ja nie wiem, ale pewnie może różnie wyjść. Wyszło nie tak? Znaczy, całowałaś się z kimś, kogo nie lubisz, czy jak?
- Ale nie zdarzył ci się szlaban od... Którego roku? - zaczęła po raz kolejny ostrożnym pytaniem, na które odpowiedź wreszcie miała wiele wyjaśnić. - No bo chyba nie da się nigdy?
Obdarzyła ją nawet lekkim, zmieszanym uśmiechem, kiedy zaczęła jednak troszkę brać pod uwagę fakt, że April zaraz mogłaby odpowiedzieć jej, że to pierwszy szlaban w jej życiu. Ale przecież to tyle lat na robienie głupich rzeczy! Od pierwszego roku nauki, kiedy po prostu nie dało się nie eksplorować zamku w swoim tempie, a więc często po ciszy nocnej... Albo jak mówili, że nie można wchodzić do jakiejś części zamku, albo do lasu - przecież to jasne, że wszystkich najbardziej ciągnęło właśnie tam!
Ponownie zmarszczyła lekko brwi, gdy słyszała opis pojmania przez woźnego.
- Oni w ogóle mogą robić takie rzeczy?
Miotanie zaklęciami w uczniów brzmiało nieco ekstremalnie... Niby z pewnością nic im się nie stało, ale nadal, takie oberwanie Incarcerousem z zaskoczenia brzmiało mało przyjemnie.
Na początku przyswoiła wiadomość, że kuzynka nie robiła wszystkim z wymienionych rzeczy. Mimo zaskoczenia związanego z pierwszym szlabanem w jej życiu, kiwała głową ze zrozumieniem. Przestała kiwać dopiero na informację, że jednak każdą z tych rzeczy zdążyła zrobić w ciągu ostatnich dwóch tygodni! No proszę, to już ciekawsza informacja niż sam szlaban.
- Ale to... No bo mówisz o tym, jakby to było źle, ale chyba brzmi całkiem spoko, nie? - spytała przekrzywiając lekko głowę. - Znaczy, no, chyba że to wszystko było jakoś powiązane, w sensie, upicie się i całowanie i... W sumie ja nie wiem, ale pewnie może różnie wyjść. Wyszło nie tak? Znaczy, całowałaś się z kimś, kogo nie lubisz, czy jak?