29-04-2023, 07:26 PM
Owszem, znała go chyba lepiej, niż co najmniej większość uczniów szkoły, ale czy to znaczyło, że niektóre z jego zachowań nie mogły się zmienić? Był dla niej zupełnie inny, niż na samym początku. Nie wspominając już o tym, że tak naprawdę stale ją zaskakiwał.
- Wiesz, czasem kogoś znasz i myślisz, że wiesz i w ogóle, a potem, no, dzieje się coś niespodziewanego... I w sumie właśnie ty taki jesteś, że nadal mnie zaskakujesz? - odparła szczerze.
Co prawda kiedyś musiała zmierzyć się z paroma niemiłymi niespodziankami, jak chociażby jego ataki agresji. Ostatnim dużym zaskoczeniem - i chyba największym do tej pory - było zaproszenie na randkę. Nie zakładała już niczego z góry.
Uśmiechnęła się lekko na komplement odnośnie rzutów, ale wzruszyła też ramionami. Potrafiła lepiej, było ją stać na więcej! Tylko jakoś w tej chwili nie było stać ją na mówienie o tym na głos. Jeszcze znów zapętliłaby się w opowiadaniu o tym, że owszem, dałaby radę rzucić lepiej, ale ktoś ją rozprasza. O nie, tym razem głos rozsądku krzyknął zanim zaczęła kolejny niezręczny monolog, który najwyraźniej nie podobał się żadnemu z nich. Może milczenie było dla niej trochę nienaturalne, ale zdaje się, że oboje mieli być teraz z niego zadowoleni.
Odsunęła się zaraz o parę kroków, ustępując mu miejsca i uważnie przyglądała się jego próbom... Trochę gorszym, niż jej.
Uniosła lekko brwi po jego pierwszym rzucie, jednak również obdarzyła go lekkim uśmiechem.
- Zaraz chyba raczej ty będziesz potrzebował forów.
Nie mogła wiedzieć, jak bardzo miało okazać się, że miała rację. Drugi rzut był co prawda lepszy, jednak przy trzecim otworzyła aż usta ze zdziwienia, ponownie patrząc na jego głowę - tym razem nie ze względu na włosy, a dorodne poroże. I znów nie do końca wiedziała, jakiej reakcji chłopaka miałaby się spodziewać. Wpierw zamknęła buzię, kiedy tylko uświadomiła sobie efekt swojego zdziwienia. Zaraz, zbierając się do wyjaśnień, wskazując tuż nad jego głowę palcem, pozwoliła sobie na kolejny uśmiech.
- Umm... Więc... Hm. Poroże? Ale właściwie, to wygląda całkiem nieźle.
- Wiesz, czasem kogoś znasz i myślisz, że wiesz i w ogóle, a potem, no, dzieje się coś niespodziewanego... I w sumie właśnie ty taki jesteś, że nadal mnie zaskakujesz? - odparła szczerze.
Co prawda kiedyś musiała zmierzyć się z paroma niemiłymi niespodziankami, jak chociażby jego ataki agresji. Ostatnim dużym zaskoczeniem - i chyba największym do tej pory - było zaproszenie na randkę. Nie zakładała już niczego z góry.
Uśmiechnęła się lekko na komplement odnośnie rzutów, ale wzruszyła też ramionami. Potrafiła lepiej, było ją stać na więcej! Tylko jakoś w tej chwili nie było stać ją na mówienie o tym na głos. Jeszcze znów zapętliłaby się w opowiadaniu o tym, że owszem, dałaby radę rzucić lepiej, ale ktoś ją rozprasza. O nie, tym razem głos rozsądku krzyknął zanim zaczęła kolejny niezręczny monolog, który najwyraźniej nie podobał się żadnemu z nich. Może milczenie było dla niej trochę nienaturalne, ale zdaje się, że oboje mieli być teraz z niego zadowoleni.
Odsunęła się zaraz o parę kroków, ustępując mu miejsca i uważnie przyglądała się jego próbom... Trochę gorszym, niż jej.
Uniosła lekko brwi po jego pierwszym rzucie, jednak również obdarzyła go lekkim uśmiechem.
- Zaraz chyba raczej ty będziesz potrzebował forów.
Nie mogła wiedzieć, jak bardzo miało okazać się, że miała rację. Drugi rzut był co prawda lepszy, jednak przy trzecim otworzyła aż usta ze zdziwienia, ponownie patrząc na jego głowę - tym razem nie ze względu na włosy, a dorodne poroże. I znów nie do końca wiedziała, jakiej reakcji chłopaka miałaby się spodziewać. Wpierw zamknęła buzię, kiedy tylko uświadomiła sobie efekt swojego zdziwienia. Zaraz, zbierając się do wyjaśnień, wskazując tuż nad jego głowę palcem, pozwoliła sobie na kolejny uśmiech.
- Umm... Więc... Hm. Poroże? Ale właściwie, to wygląda całkiem nieźle.