17-06-2023, 05:07 PM
Od tego nie tak znowu mocnego plaskacza - pozycja w jakiej się znaleźli zdecydowanie nie sprzyjała uderzeniu z pełnowymiarową siłą - odwrócił lekko głowę bardziej w odruchowym geście, niż autentycznego odrzucenia z powodu energii kinetycznej. Niemal od razu spojrzał znowu na Harper spod lekko przymkniętych powiek.
- Nie podejrzewałem, że lubisz na ostro, Brooks. - Bardzo możliwe, że powiedziałby coś więcej, powkurzał Harper bardziej, ale ich jakże interesująca interakcja została przerwana przez pojawienie się prefekta Krukonów. Na widok Cass, Mickey uśmiechnął się do niej szerzej, gramoląc się do siadu, jak już Harper udało się podnieść choć trochę.
- Ach, Montrose! No coś ty, odmówisz koledze ze sportowego fachu przyjemności skorzystania czasem z dobrodziejstw osób uprzywilejowanych? - Jakoś niespecjalnie przejął się tym, że siedzi nagi w towarzystwie teraz dwóch dziewcząt. Nie miał się czego wstydzić! Ale sięgnął po ręcznik leżący gdzieś obok, żeby mimo wszystko zakryć się trochę, chociaż zrobił to niespiesznie. - Właśnie zmierzałem do Pokoju Wspólnego, ale najwyraźniej Brooks tak na mnie leci, że w rezultacie wylądowaliśmy na podłodze. Nic nikomu się nie stało, ale dzięki za troskę. - Oczywiście próbował tym gadaniem wywinąć się od ewentualnych konsekwencji używania łazienki prefektów i zniknąć z pola widzenia prefekta zanim dostanie szlaban albo ujemne punkty.
- Nie podejrzewałem, że lubisz na ostro, Brooks. - Bardzo możliwe, że powiedziałby coś więcej, powkurzał Harper bardziej, ale ich jakże interesująca interakcja została przerwana przez pojawienie się prefekta Krukonów. Na widok Cass, Mickey uśmiechnął się do niej szerzej, gramoląc się do siadu, jak już Harper udało się podnieść choć trochę.
- Ach, Montrose! No coś ty, odmówisz koledze ze sportowego fachu przyjemności skorzystania czasem z dobrodziejstw osób uprzywilejowanych? - Jakoś niespecjalnie przejął się tym, że siedzi nagi w towarzystwie teraz dwóch dziewcząt. Nie miał się czego wstydzić! Ale sięgnął po ręcznik leżący gdzieś obok, żeby mimo wszystko zakryć się trochę, chociaż zrobił to niespiesznie. - Właśnie zmierzałem do Pokoju Wspólnego, ale najwyraźniej Brooks tak na mnie leci, że w rezultacie wylądowaliśmy na podłodze. Nic nikomu się nie stało, ale dzięki za troskę. - Oczywiście próbował tym gadaniem wywinąć się od ewentualnych konsekwencji używania łazienki prefektów i zniknąć z pola widzenia prefekta zanim dostanie szlaban albo ujemne punkty.