05-09-2023, 08:45 PM
Nie, zdecydowanie ta sytuacja nie była normalna, a Harper albo upadła na głowę, albo oberwała piorunem z tej nagłej burzy rozpętującej się w sali. Gdyby to nie chodziło o tę konkretną Gryfonkę, to Mickey nie byłby aż tak zaskoczony i z pewnością zachowywałby się jak typowy on, ale jeśli Brooks była nie tylko miła, ale i chyba próbowała z nim flirtować... Coś było bardzo nie tak. A może założyła się z kimś i to ten prank z bingo? Jakkolwiek bardzo nie schlebiałaby mu jej uwaga, Mickey był wyjątkowo skołowany i jakoś nie bardzo mógł uwierzyć w szczerość intencji koleżanki.
Przyglądał jej się przez parę długich sekund spod uniesionych brwi, ale nie wydawała mu się pijana. A jeśli faktycznie to prank, to bardzo dobre tuszowała tę typową niechęć, z jaką zawsze patrzyła w jego kierunku i się do niego odzywała. Na chorą też nie wyglądała, chociaż może oczy błyszczały jej nieco bardziej niż zazwyczaj. Rozejrzał się trochę kontrolnie, jakby sprawdzając, czy na pewno to do niego chciała zagadać i czy ktoś ich nie obserwuje za bardzo uważnie, sugerując pranka lub zakład, czy cholera wie co. Kiedy znowu spojrzał w jej kierunku, uśmiechnął się nieco niepewnie, podejrzliwie wręcz.
- Sugerujesz, że obserwujesz mnie w trakcie meczu? Nie wiem co o tym myśleć, Harper. - Pomimo skołowania, starał się zachować normalny ton, zobaczyć dokąd to wszystko prowadzi.
Przyglądał jej się przez parę długich sekund spod uniesionych brwi, ale nie wydawała mu się pijana. A jeśli faktycznie to prank, to bardzo dobre tuszowała tę typową niechęć, z jaką zawsze patrzyła w jego kierunku i się do niego odzywała. Na chorą też nie wyglądała, chociaż może oczy błyszczały jej nieco bardziej niż zazwyczaj. Rozejrzał się trochę kontrolnie, jakby sprawdzając, czy na pewno to do niego chciała zagadać i czy ktoś ich nie obserwuje za bardzo uważnie, sugerując pranka lub zakład, czy cholera wie co. Kiedy znowu spojrzał w jej kierunku, uśmiechnął się nieco niepewnie, podejrzliwie wręcz.
- Sugerujesz, że obserwujesz mnie w trakcie meczu? Nie wiem co o tym myśleć, Harper. - Pomimo skołowania, starał się zachować normalny ton, zobaczyć dokąd to wszystko prowadzi.