03-02-2021, 04:16 AM
Lexa Ackerman
Data urodzenia
23 października 2003
Dom i klasa w Hogwarcie
Hufflepuff, klasa VI
Status krwi
50%
Status majątkowy
uboga
Miejsce zamieszkania
Newport, wyspa Wight, Anglia
Orientacja
panseksualna (prawdopodobnie)
Wizerunek
Tashi Rodriguez
Freeform
Ackermanowie nie musieli mieć wiele, by sprawić, że ich córka czuła się bogata; dawali jej przecież to, co w życiu najcenniejsze, miłość i uwagę, a rzeczy materialne? Nauczyli ją, że to nie to jest w życiu istotne, a przy odpowiednim podejściu i odrobinie wyobraźni dwuizbowy domek na przedmieściach i nieliczne zabawki mogą wydawać się człowiekowi pałacem z rozległą i dobrze wyposażoną bawialnią. Tak właśnie było w przypadku Lexy, od zawsze obdarzonej bardzo bujną fantazją i wysoką wrażliwością. Niemalże jak współczesna Ania z Zielonego Wzgórza dziewczynka od małego uwielbiała wyobrażać sobie różne historie z jej udziałem. W ten sposób była już uwięzioną w lochu księżniczką wróżek, czekającą na swojego wybawiciela, przemienioną w człowieka nieszczęsną wiewiórką, ukaraną w ten sposób przez Panią Lasu, a także uosobieniem Jesieni, gdy biegała po okolicznym zagajniku i udawała, że na dotknięcie jej palców liście na drzewach zmieniają barwę... chociaż gdyby się dłużej zastanowić, to zdarzało się, że liście istotnie zmieniały barwę, co jednak nikogo nie dziwiło - był to jeden ze sposobów, w jakie manifestowała się magiczna moc Lexy, a o tym, że dziewczynka będzie czarodziejką wiedziano jeszcze przed jej narodzinami. Wszak małżeństwo Ackermanów poznało się w Hogwarcie, gdzie oboje uczęszczali. Obrazu pięknej, kochającej się rodziny dopełniała siwiuteńka babcia Ariadna, mama mamy Lexy, która po śmierci męża zamieszkała razem z nimi. Pierwsze jedenaście lat Lexy było jak z wspaniałego snu, nawet mimo tego, że w domu im się nie przelewało. Mugole myślą, że magia jest w stanie zaradzić każdemu problemowi, jednak rzeczywistość jest zdecydowanie inna i są rzeczy, których nie da się tak po prostu zmienić machnięciem różdżki. Wyjątkowo boleśnie Lexa przekonała się o tym, gdy Fortuna okazała się szczególnie okrutna i odebrała jej to, co dziewczynka ceniła i kochała najbardziej.
Są choroby, na które nawet czarodzieje nie znają lekarstwa. Kiedy mama Lexy z każdym dniem zaczęła blednąć, chudnąć, marnieć w oczach - było już za późno, by ją ratować. Nie minęły trzy miesiące, gdy na małym cmentarzu, jednym z wielu na wyspie Wight, w grobie spoczęła skromna, prosta trumna z jej zmizerniałym ciałem. Pół roku później dołączył do niej oszalały z rozpaczy mąż, który chociaż kochał córkę całym sercem, nie potrafił już oddychać bez swojej pierwszej pierwszej, największej miłości. I tak zostały, nieta i abuela, ze złamanymi sercami i brakiem pomysłu co dalej. Pomijając to, jak bardzo odbiła się na nich żałoba, to ich sytuacja materialna uległa jeszcze większemu pogorszeniu. Rodzice Lexy do tej pory mieli największy wkład w domowy budżet, pracując na mugolskich stanowiskach w Newport, natomiast babcia - wciąż jeszcze sprawna - zajmowała się domem i ich malutkim obejściem; dwiema kozami, tuzinem kurczaków oraz niewielkim ogródkiem warzywnym. W tamtym momencie to sprzedaż plonów, domowych serów i przetworów musiała wystarczyć, by opłacić życie babci Ariadny i małej Lexy, która przecież lada moment miała pójść do Hogwartu.
To było trudne wyzwanie; ubrać i wyposażyć dorastającą dziewczynkę tak, by była gotowa do szkoły. Książki i szaty z drugiej ręki, używany kociołek, najtańsze szkolne przybory... największym wydatkiem okazała się różdżka. Aby ją kupić, musiały z bólem serca zastawić kilka rodzinnych pamiątek. Lexa była nawet gotowa zrezygnować z Hogwartu i prawdę mówiąc, oczekiwała 1 września bardziej z obawą niż radosnym podnieceniem. Bardzo zżyta z babcią, nie chciała zostawiać jej samej w pustym domu - nawet jeśli miał tylko dwie izby.
Nadszedł jednak ten dzień i trzeba było wyjechać; pierwsze kilka miesięcy Lexie było bardzo ciężko przyzwyczaić się do tych nowych realiów życia w szkole. Była jednak pilną, grzeczną uczennicą i uprzejmą, wesołą koleżanką, ale z nikim nie zawarła bliższej przyjaźni. Trzymała się raczej na uboczu, zwłaszcza po tym, gdy kilka razy ktoś wyśmiał jej wyświechtane szaty i porysowany kociołek, zniszczone, stare księgi i najtańsze pióra. Lexa nie rozumiała, skąd w dzieciach w jej wieku tyle złośliwości, dlatego tym bardziej zamykała się w sobie i cały czas wolny spędzała głównie na pisaniu długich listów do babci oraz samotnych spacerach po błoniach. Dopiero kolejne miesiące i lata spędzone w szkole pozwoliły jej poznać odpowiednich ludzi, nawiązać przyjaźnie i nieco się otworzyć na innych. Teraz, gdy jest starsza, może bardziej pomagać babci podczas wakacji, często zatrudniając się do jakichś dorywczych prac u mugoli, jednak ma nadzieję, że po szkole znajdzie dobrze płatną pracę związaną z magicznym światem i będzie w stanie zapewnić swojej abueli lepszą opiekę. W końcu to najbliższa, najukochańsza dla niej osoba - jedyna, która jej została.
Los nie był dla Lexy zbyt łaskawy, a wszystko co przeżyła odcisnęło bardzo wyraźne piętno na jej charakterze. Całe szczęście zdążyła zaznać ciepła rodzinnego ogniska i szczerej, rodzicielskiej miłości, co też nie pozostało bez wpływu na jej osobowość. Od zawsze obdarzona ogromną fantazją, przez niektórych uważaną nawet za nadmierną czy wręcz dziwną, Lexa potrafi przemierzać korytarze Hogwartu, a tak naprawdę znajdować się w zupełnie innym świecie i czasie, będąc jednocześnie nawet inną osobą. Ucieczka w świat wyobraźni zawsze pomagała jej poradzić sobie z problemami, a odrobina fantazji pozwalała wyobrazić sobie swój ubogi dom urastający do pięknego pałacu, wymyślać sobie przyjaciół, których nigdy nie miała wokół, bo w okolicy nie mieszkały żadne dzieci, a także pogodzić się ze śmiercią rodziców - bo we własnej głowie przecież wciąż mogła z nimi rozmawiać, co zresztą czasami nadal robi. Wybiera się wtedy w jakieś ustronne miejsce i potrafi toczyć takie rozmowy godzinami, wyobrażając sobie, co jej rodzice odpowiadają na jej rewelacje z codziennego życia. Bardzo za nimi tęskni, chociaż prawdę mówiąc... po latach wydaje jej się, że powinna nienawidzić swojego ojca za to, że z własnej woli zostawił ją po śmierci mamy. Nie potrafi jednak źle o nim myśleć i stara się zrozumieć jego decyzję, której przecież i tak nikt już nie cofnie. Życie w ubóstwie nauczyło ją doceniania tego, że zawsze ma dach nad głową i ciepły posiłek, a niektórzy niestety nie mają takich luksusów. Z pewną dozą chłodu spogląda zawsze na osoby z bogatszych rodzin, zwłaszcza takie, które się z zamożnością nie kryją i wręcz nią epatują. Nie dlatego, że im zazdrości, tylko nie potrafi zrozumieć tego pędu do posiadania jak najwięcej jak najlepszych, najdroższych rzeczy, podczas gdy naprawdę dużo mniej wystarczy, by być szczęśliwym człowiekiem. Nie oznacza to jednak, że omija takich ludzi szerokim łukiem. Początki w Hogwarcie były trudne, ale teraz Lexa jest zdecydowanie bardziej otwarta i ma całkiem sporo bliskich przyjaciół; tylko pojedyncze osoby wiedzą jednak o tym, co stało się z jej rodzicami. Jest obdarzona dużą empatią i wrażliwością, dlatego potrafi wczuć się w sytuację osób z którymi rozmawia i zawsze stara się pomóc im najlepiej jak potrafi. Swoim najbliższym nieba mogłaby uchylić, ale nie ma aż takiej mocy. Za to zawsze jest chętna na wspólne spędzanie czasu, picie herbatki albo długie spacery po błoniach, bo bardzo ciągnie ją do natury. Uwielbia życie na wsi i nawet jeśli jej przyszła praca będzie wymagała codziennych dojazdów, to nie zamierza rezygnować z pięknych, sielskich krajobrazów. W szkole jest pilną i posłuszną uczennicą, ale mówiąc, że nie zdarzyło jej się wyjść po ciszy nocnej albo zapędzić się do Zakazanego Lasu - musiałaby skłamać. Za ludzi, na których jej zależy, mogłaby oddać naprawdę wiele i w chwili zagrożenia kogoś jej bliskiego byłaby gotowa poświęcić wszystko. Równie zaciekle zresztą walczyłaby także o swoje marzenia, bo nie pozwoli nikomu ustawiać sobie życia. Bardzo ceni sobie bycie niezależną, co może wydawać się dziwne przy jej sytuacji z babcią. Trzeba jednak pamiętać, że Lexa wraz z abuelą opiekują się sobą nawzajem i pomagają sobie jak mogą, a praca przez całe wakacje jest wyborem Lexy, który ma tylko ułatwić ich życie. Zdecydowanie woli być wolna i mieć własny wybór, nie mając jednocześnie zbyt wielu pieniędzy, niż żyć w złotej klatce i robić to, co ktoś jej nakazuje. Ma w sobie takie ziarno buntowniczki, które w określonych sytuacjach zaczyna kiełkować i zmienia tę łagodną, uroczą dziewczynę w prawdziwie zadziorną pannicę. Przy pierwszym poznaniu wydaje się być nieśmiałą, szarą myszką, jednak gdy tylko komuś zaufa pokazuje też bardziej rozbrykaną stronę swojej natury. Cieszy się życiem jak mało kto, często komentuje najprostsze, codzienne zjawiska niczym mały cud. Jedni uważają to za urocze, inni - za głupie i naiwne, Lexa jednak nie do końca przejmuje się docinkami. Kiedyś przeszkadzało jej, że ludzie wyszydzali jej używane ubrania czy przybory, przez lata jednak uodporniła się na to. Uwielbia tańczyć i zdarza jej się czasem samotnie pląsać po błoniach, przytulać drzewa, śpiewać razem z ptakami albo robić inne rzeczy, przez ogół uznane za niecodzienne. Ogromna romantyczka; znając piękną, ale tragiczną historię miłości swoich rodziców nie chce w swoim życiu chwilowych zauroczeń ani przelotnych znajomości, które zostawią ją ze złamanym sercem. Wierzy w to, że każdemu pisana jest ta jedna, jedyna osoba i gdy ją spotka, na pewno będzie wiedziała, że to jest to. Pełne zaufanie, szczerość, wzajemny szacunek i doskonalenie siebie nawzajem oraz oczywiście spacery przy świetle księżyca, tajemne liściki, bukiety z polnych kwiatów, ukradkowe zerknięcia, rzucane pod ostrzałem spojrzeń innych ludzi - to jej definicja prawdziwego uczucia. Jej uśmiech potrafi rozświetlić całe pomieszczenie, a Lexa uśmiecha się często i chętnie - czasami z błogim zamyśleniem na twarzy, gdy nie do końca przebywa umysłem w miejscu, gdzie akurat znajduje się jej ciało; czasami tak szeroko, że aż mruży swoje ciemne oczy, a czasami delikatnie, nieśmiało, spłonąwszy rumieńcem; zwłaszcza, gdy ktoś powie jej jakiś komplement. Nie ma niskiego poczucia własnej wartości, jednak nie za bardzo potrafi reagować na miłe słowa - jest dosyć skromna i zwykłe "dziękuję, wiem o tym" wydaje jej się dziwnie nadęte i pretensjonalne. Kiedy nie ma dobrego rozmówcy, będzie milczała, jednak gdy tylko poczuje pewnego rodzaju więź z drugą osobą, ciężko będzie zamknąć jej buzię. Uwielbia długie, głębokie rozmowy o wszystkim - o życiu w szkole i tak ogólnie, o planach na przyszłość, o aktualnej sytuacji politycznej czy o najskrytszych marzeniach i celach. Czasami można mieć wrażenie, że jest wyrwana z innej epoki i nie pasuje do tego współczesnego, pędzącego świata. No i trochę tak jest, bo ona zupełnie nie odnajduje się w świecie zdominowanym przez mugolską technologię i kulturę, gdzie główną zasadą jest zdobywać więcej, szybciej i łatwiej. Mimo wszystko stara się nie być nudziarą i nadążać za wszystkim, co się dzieje. W końcu gdyby zamknęła się w swojej romantyczno-sielskiej bańce stworzonej z marzeń, bardzo szybko zaczęłaby jej doskwierać samotność.
➤ Jej dość egzotyczna uroda jest wynikiem hiszpańsko-afrykańsko-brytyjskich korzeni. Jej mama była temperamentną Hiszpanką, która w dzieciństwie sprowadziła się wraz z rodzicami do Wielkiej Brytanii, natomiast ojciec był dzieckiem nigeryjsko-brytyjskiej pary.
➤ Lexa jest wegetarianką i na dodatek odżywia się naprawdę zdrowo. Nie rozumie, jak można nie lubić warzyw czy owoców.
➤ Ma świetną rękę do zwierząt i roślin; w przyszłości chciałaby zdecydowanie pójść w tym kierunku przy wyborze swojej kariery. Może niekoniecznie od razu zostałaby treserką smoków, ale hodowla pufków pigmejskich bardzo do niej przemawia.
➤ Oczywiście jako dodatkowy przedmiot wybrała ONMS, z którego zajęcia są obecnie jej ulubionymi; jako drugi przedmiot dodatkowy natomiast wybrała mugoloznawstwo, by chociaż trochę nadążyć za wszystkim, co dzieje się w niemagicznym świecie, zwłaszcza od czasu, gdy ten zaczął coraz bardziej wpływać na świat czarodziejów.
➤ Ma jedną słabość, dla której jest w stanie na moment porzucić swoją zdrową dietę, a jest to... czekolada. W formie gorącego napoju z piankami, gorzka w tabliczce, czekoladowe żaby, czekoladowe cukierki z miętą... wszystkie słodkości zawierające czekoladę są w stanie podbić jej serce.