23-06-2021, 12:28 PM
Słysząc słowa powitania dziewczyny, pierwotnie chciała spojrzeć w górę, ale za wiele jej to nie dało, więc złapała w dłoń kosmyk swoich włosów i zauważyła, że faktycznie są niebieskie. No nieźle, czyli jej humor był aż tak beznadziejne, że było to widać na zewnątrz. Pewnie normalnie by się zaśmiała, ale dzisiaj, teraz, czuła się na tyle zdesperowana, że westchnęła głęboko, zamknęła oczy i ostatkiem sił przywróciła włosom normalny, brązowy kolor.
Chociaż pewnie, znając życie, zaraz zmienią się z powrotem, jeśli czymś się dodatkowo zestresuje.
Na szczęście Ava nie dołożyła jej stresu, a nawet pocieszyła, że nie tylko ona tutaj zalega z pracą domową. Odetchnęła cicho i nawet się lekko uśmiechnęła.
— Nie wiem, jakim trzeba być sadystą, żeby zadawać tyle pracy domowej już w pierwszym tygodniu szkoły! – stwierdziła z oburzeniem. Zrozumiałaby to, gdyby mieli przygotowywać się do jakichś trudnych egzaminów, ale nie! To była szósta klasa tuż po zdanych SUMach!
Chociaż w tym wypadku nie wiedziała, co było gorsze – transmutacja czy historia magii. Historia magii tak bardzo ją nudziła…
— Przerabiamy teraz transmutację ludzką – stwierdziła, patrząc na opasłe tomiszcze. – W sensie, że zaklęciami. Nie wyobrażam sobie jak czarodzieje mogą żyć bez metamorfomagii i czarować wszystko różdżką. W ogóle nie pojmuję tego wszystkiego. Mnie wystarczy, że o czymś pomyślę i to mam! Jakieś zmiany w wyglądzie czy coś. Nie rozumiem, po co mi te wszystkie bzdurne zaklęcia – westchnęła z poirytowaniem i odepchnęła od siebie pergamin. Końcówki jej włosów tym razem zmieniły kolor na czerwony. – A co Ty masz teraz na historii magii? Chyba Cię podziwiam, że sobie wybrałaś tak tragicznie nudny przedmiot…
Chociaż pewnie, znając życie, zaraz zmienią się z powrotem, jeśli czymś się dodatkowo zestresuje.
Na szczęście Ava nie dołożyła jej stresu, a nawet pocieszyła, że nie tylko ona tutaj zalega z pracą domową. Odetchnęła cicho i nawet się lekko uśmiechnęła.
— Nie wiem, jakim trzeba być sadystą, żeby zadawać tyle pracy domowej już w pierwszym tygodniu szkoły! – stwierdziła z oburzeniem. Zrozumiałaby to, gdyby mieli przygotowywać się do jakichś trudnych egzaminów, ale nie! To była szósta klasa tuż po zdanych SUMach!
Chociaż w tym wypadku nie wiedziała, co było gorsze – transmutacja czy historia magii. Historia magii tak bardzo ją nudziła…
— Przerabiamy teraz transmutację ludzką – stwierdziła, patrząc na opasłe tomiszcze. – W sensie, że zaklęciami. Nie wyobrażam sobie jak czarodzieje mogą żyć bez metamorfomagii i czarować wszystko różdżką. W ogóle nie pojmuję tego wszystkiego. Mnie wystarczy, że o czymś pomyślę i to mam! Jakieś zmiany w wyglądzie czy coś. Nie rozumiem, po co mi te wszystkie bzdurne zaklęcia – westchnęła z poirytowaniem i odepchnęła od siebie pergamin. Końcówki jej włosów tym razem zmieniły kolor na czerwony. – A co Ty masz teraz na historii magii? Chyba Cię podziwiam, że sobie wybrałaś tak tragicznie nudny przedmiot…