01-09-2021, 01:44 PM
Rozsiadła się wygodnie, po turecku, na siedzisku, przyglądając się z rosnącym zainteresowaniem Ianowi, który zdradzał jej właśnie szczegóły swojego planu zbrodni. A im dłużej mówił, tym bardziej uśmiech na ustach Kai się poszerzał – aż w końcu przeszedł w długi, pełen rozbawienia – ale też trochę zachwytu! – śmiech!
Kiedy już skończyła, spojrzała na niego z szerokim od ucha do ucha uśmiechem, po czym stwierdziła:
— To brzmi jak miesiąc czyszczenia kibli pod okiem woźnego. Wchodzę w to!
W tym momencie wszystko było ciekawsze niż lektura nudnej książki, którą zresztą entuzjastycznie zatrzasnęła i wrzuciła do torby, nim wręcz wyskoczyła z siedziska.
— Ale najpierw musimy iść na siódme piętro do dormitorium. Idziesz ze mną czy sobie tutaj czekasz? – spytała, unosząc lekko jedną brew.
Kiedy już skończyła, spojrzała na niego z szerokim od ucha do ucha uśmiechem, po czym stwierdziła:
— To brzmi jak miesiąc czyszczenia kibli pod okiem woźnego. Wchodzę w to!
W tym momencie wszystko było ciekawsze niż lektura nudnej książki, którą zresztą entuzjastycznie zatrzasnęła i wrzuciła do torby, nim wręcz wyskoczyła z siedziska.
— Ale najpierw musimy iść na siódme piętro do dormitorium. Idziesz ze mną czy sobie tutaj czekasz? – spytała, unosząc lekko jedną brew.