02-09-2021, 05:31 PM
Wywróciła oczami, słysząc nieco pretensjonalny głos Ethana. Znaczy, mogłaby go nawet jeśli zrozumieć, jeśli powiedziałby jej cokolwiek na temat, o który pytała! Ale zamiast tego doczepił się możliwości przyjęcia do zespołu Cavingtona. A niech gra! Jeśli umie dobrze grać, to przyda im się ktoś taki, faktyczne talenty bardzo ciężko jest znaleźć.
— Nie o tym mówię! – powiedziała zniecierpliwiona Kaia, może ciut za głośno, bo kilka osób zdołało obejrzeć się na nią ze zdziwieniem w oczach.
Kilku z nich zgromiła spojrzeniem, a potem odsunęła się nieco w bok, żeby nie drzeć się w środku imprezy, która miała nadzieję, że się uda i przejdzie jeszcze do szkolnej legendy. Oby! Chociaż powtórzenie takiego wyczynu jak szlaban z Aurorą będzie bardzo ciężki.
— Zastanawiam się jedynie, dlaczego nic nie wiem o tym, że z Cavingtonem macie takie bliskie, a może powinnam powiedzieć dogłębne relacje, hm? – uniosła lekko brew, krzyżując ramiona pod biustem. – Nie, żebym miała coś przeciwko, ale taka informacja nie wydawała Ci się istotna, kiedy jeszcze z nim chodziłam?
W sumie za to powinna przy okazji opierdolić też Cavingtona. Powiodła za nim spojrzeniem i szybko odnalazła go wzrokiem, klejącego się tym razem do wspomnianej wcześniej Włoszki, i już obiecała sobie w myślach, że trochę dzisiaj popsuje im ten romantyczny nastrój.
A jeszcze najlepiej, że teraz coś podszeptywało jej, że wszystko mogło się dziać wtedy, kiedy jeszcze byli razem. Na tę myśl przełknęła ze złością ślinę, a nasada jej włosów zaczęła powoli zmieniać kolor na czerwony…
— Nie o tym mówię! – powiedziała zniecierpliwiona Kaia, może ciut za głośno, bo kilka osób zdołało obejrzeć się na nią ze zdziwieniem w oczach.
Kilku z nich zgromiła spojrzeniem, a potem odsunęła się nieco w bok, żeby nie drzeć się w środku imprezy, która miała nadzieję, że się uda i przejdzie jeszcze do szkolnej legendy. Oby! Chociaż powtórzenie takiego wyczynu jak szlaban z Aurorą będzie bardzo ciężki.
— Zastanawiam się jedynie, dlaczego nic nie wiem o tym, że z Cavingtonem macie takie bliskie, a może powinnam powiedzieć dogłębne relacje, hm? – uniosła lekko brew, krzyżując ramiona pod biustem. – Nie, żebym miała coś przeciwko, ale taka informacja nie wydawała Ci się istotna, kiedy jeszcze z nim chodziłam?
W sumie za to powinna przy okazji opierdolić też Cavingtona. Powiodła za nim spojrzeniem i szybko odnalazła go wzrokiem, klejącego się tym razem do wspomnianej wcześniej Włoszki, i już obiecała sobie w myślach, że trochę dzisiaj popsuje im ten romantyczny nastrój.
A jeszcze najlepiej, że teraz coś podszeptywało jej, że wszystko mogło się dziać wtedy, kiedy jeszcze byli razem. Na tę myśl przełknęła ze złością ślinę, a nasada jej włosów zaczęła powoli zmieniać kolor na czerwony…