11-09-2021, 08:15 PM
Śmiała się razem z nim, bo miała szczerą nadzieję, że żartował. Żartował, prawda?
— Nie dasz rady mnie aż tak wkurzyć – rzuciła mu może nieco wyzywająco, chociaż… to chyba też nie było do końca realne… Wkurzenie Kai było cholernie łatwe, inna sprawa, że najbliższe jej osoby były objęte zupełnie innymi prawami i realiami, a przede wszystkim lojalnością, jaką wobec nich czuła.
I dopóki Ethan sam nie kopnie jej w dupę, zapewne się od niego już nie odczepi.
Na kolejne słowa wydała z siebie tylko pomruk, który równie dobrze mógł znaczyć, żeby dobrze to przemyślał, bo może zacząć tego żałować…
— Rozpieszczasz mnie dzisiaj – mruknęła, mrużąc przy tym słodko oczęta. – Nie rób tak, bo mnie jeszcze przyzwyczaisz. – Oczywiście żartowała, ale… Jakoś wcale by jej to nie przeszkadzało!
Za to za moment roześmiała się, kręcąc tylko głową.
— Kurczę, a już miałam nadzieję! Specjalnie dla Ciebie przygotowałam jeszcze wiszące koła, miałam nadzieję, że zrobisz mi popis akrobatyki… Pewnie Emma by się cieszyła – skinęła głową w stronę Gryfonki, kiedy brnęła już na parkiet wśród ludzi, żeby z radością poddać się dzikim, spontanicznym pląsom do rytmu muzyki.
— Nie dasz rady mnie aż tak wkurzyć – rzuciła mu może nieco wyzywająco, chociaż… to chyba też nie było do końca realne… Wkurzenie Kai było cholernie łatwe, inna sprawa, że najbliższe jej osoby były objęte zupełnie innymi prawami i realiami, a przede wszystkim lojalnością, jaką wobec nich czuła.
I dopóki Ethan sam nie kopnie jej w dupę, zapewne się od niego już nie odczepi.
Na kolejne słowa wydała z siebie tylko pomruk, który równie dobrze mógł znaczyć, żeby dobrze to przemyślał, bo może zacząć tego żałować…
— Rozpieszczasz mnie dzisiaj – mruknęła, mrużąc przy tym słodko oczęta. – Nie rób tak, bo mnie jeszcze przyzwyczaisz. – Oczywiście żartowała, ale… Jakoś wcale by jej to nie przeszkadzało!
Za to za moment roześmiała się, kręcąc tylko głową.
— Kurczę, a już miałam nadzieję! Specjalnie dla Ciebie przygotowałam jeszcze wiszące koła, miałam nadzieję, że zrobisz mi popis akrobatyki… Pewnie Emma by się cieszyła – skinęła głową w stronę Gryfonki, kiedy brnęła już na parkiet wśród ludzi, żeby z radością poddać się dzikim, spontanicznym pląsom do rytmu muzyki.