28-11-2021, 12:50 PM
No i miał rację, bo Kaia ponownie uśmiechnęła się z rozbawieniem, a hamowany śmiech wymsknął się zza jej zamkniętych warg. Odwróciła głowę i pokręciła nią, jakby nie dowierzała całej tej sytuacji. Ale w gruncie rzeczy, jakby tak pomyśleć, była ona strasznie słodka!
— Poproszę to na piśmie, inaczej się nie liczy – rzuciła prowokująco, ponownie zwracając ku niemu twarz.
No ale za moment znowu wszystko zepsuł, kiedy obrócił jej słowa w ripostę przeciw niej! O nie, teraz to powinna się naprawdę obrazić! Że ona miałaby być niby nudna? Nieodczekanie!
Znaczy, po około sześciu latach znajomości na pewno Ethan lepiej wiedział, jak Kaia się zachowuje i czego powinien się po niej spodziewać… ale to nie znaczyło, że była przewidywalna i nudna! No może troszkę… przez jego przyzwyczajenie! Ale tak poza tym?
— Teraz to chyba się powinnam obrazić – prychnęła ogromnie urażonym tonem i dźgnęła go palcem w pierś. – Ja tu Ci prawię komplementy i Cię podziwiam, a Ty mi robisz takie coś?!
Prychnęła, skrzyżowała ramiona pod biustem i odwróciła się bokiem do niego, z wysoko zadartą głową. Niech się teraz głowi, jak ją przeprosić, ona się obraża, o!
Uśmiechnęła się jedynie lekko, kiedy objął ją i troskliwie spytał, czy naprawdę jej było zimno.
No cóż, wrześniowe wieczory nie należały już do najcieplejszych… Jej wcale nie było z drugiej strony tak zimno. W zasadzie, cały czas była obok Ethana, a ognista ją trochę dogrzewała, ale zdawało się, że już trochę ułożyła się w jej ciele i faktycznie Kaia zaczynała lepiej odczuwać chłód wieczoru… ale czy było jej aż tak zimno?
— Może troszkę. Ale to nic wielkiego.
Skoro już zaczęła się poprawiać ta randka, nie chciała jej kończyć i wracać do zamku. Miała nadzieję, że jeszcze spędzą trochę czasu, żeby mimo wszystko dobrze wspominali ten wieczór…
— Poproszę to na piśmie, inaczej się nie liczy – rzuciła prowokująco, ponownie zwracając ku niemu twarz.
No ale za moment znowu wszystko zepsuł, kiedy obrócił jej słowa w ripostę przeciw niej! O nie, teraz to powinna się naprawdę obrazić! Że ona miałaby być niby nudna? Nieodczekanie!
Znaczy, po około sześciu latach znajomości na pewno Ethan lepiej wiedział, jak Kaia się zachowuje i czego powinien się po niej spodziewać… ale to nie znaczyło, że była przewidywalna i nudna! No może troszkę… przez jego przyzwyczajenie! Ale tak poza tym?
— Teraz to chyba się powinnam obrazić – prychnęła ogromnie urażonym tonem i dźgnęła go palcem w pierś. – Ja tu Ci prawię komplementy i Cię podziwiam, a Ty mi robisz takie coś?!
Prychnęła, skrzyżowała ramiona pod biustem i odwróciła się bokiem do niego, z wysoko zadartą głową. Niech się teraz głowi, jak ją przeprosić, ona się obraża, o!
Uśmiechnęła się jedynie lekko, kiedy objął ją i troskliwie spytał, czy naprawdę jej było zimno.
No cóż, wrześniowe wieczory nie należały już do najcieplejszych… Jej wcale nie było z drugiej strony tak zimno. W zasadzie, cały czas była obok Ethana, a ognista ją trochę dogrzewała, ale zdawało się, że już trochę ułożyła się w jej ciele i faktycznie Kaia zaczynała lepiej odczuwać chłód wieczoru… ale czy było jej aż tak zimno?
— Może troszkę. Ale to nic wielkiego.
Skoro już zaczęła się poprawiać ta randka, nie chciała jej kończyć i wracać do zamku. Miała nadzieję, że jeszcze spędzą trochę czasu, żeby mimo wszystko dobrze wspominali ten wieczór…