31-12-2021, 04:59 PM
Uniosła brew w powątpiewaniu.
— Wszystko mam za Ciebie załatwiać? Co ja jestem, urząd od załatwiania niewyjaśnionych spraw? – szturchnęła go lekko. Mogłaby w sumie powiedzieć coś innego, na temat, na przykład, męskości, ale wolała już na samym początku nie podpadać w taki sposób…
Prychnęła śmiechem, kręcąc głową z niedowierzaniem.
— To jest wykorzystywanie nieletnich i na to też jest paragraf!
Na pewno był. Musiał być. Paragrafy były dosłownie na wszystko, jakby się uparła, to znalazłaby nawet na oddychanie albo sranie w krzakach. Była pewna, że by znalazła!
Spojrzała na niego z zainteresowaniem. Chociaż była dziewczyną Mickey’ego, to nie wiedziała w zasadzie, na jakim poziomie umie grać na klawiszach. Jakoś tak… nie było za bardzo okazji. Zresztą, nie byli nigdy u niego w mieszkaniu, a ona pianina nie miała, więc jak miał jej to wszystko zademonstrować?
— Zgłaszasz się na ochotnika do wygarnięcia? Możesz przy okazji zahaczyć o moje urodziny.
Bądź co bądź, rozstali się przed jej urodzinami właśnie. Poniekąd pokłócili się o Ethana, czego ten, na szczęście, nie wiedział. I bardzo długo przeżywała nie tylko fakt, że popsuł jej ten miły dzień, który mogłaby spędzić na zakupach i przy torcie. Jakby tego było mało, wysłał jej życzenia smsem!
Udało im się nareszcie dotrzeć do zamku. Kaia uśmiechnęła się, gdy Ethan otworzył jej drzwi i wślizgnęła się do zamku z powrotem. Teraz zaczynało się prawdziwe Mission Impossible: Dotarcie do wieży Gryffindoru.
z/t x2
— Wszystko mam za Ciebie załatwiać? Co ja jestem, urząd od załatwiania niewyjaśnionych spraw? – szturchnęła go lekko. Mogłaby w sumie powiedzieć coś innego, na temat, na przykład, męskości, ale wolała już na samym początku nie podpadać w taki sposób…
Prychnęła śmiechem, kręcąc głową z niedowierzaniem.
— To jest wykorzystywanie nieletnich i na to też jest paragraf!
Na pewno był. Musiał być. Paragrafy były dosłownie na wszystko, jakby się uparła, to znalazłaby nawet na oddychanie albo sranie w krzakach. Była pewna, że by znalazła!
Spojrzała na niego z zainteresowaniem. Chociaż była dziewczyną Mickey’ego, to nie wiedziała w zasadzie, na jakim poziomie umie grać na klawiszach. Jakoś tak… nie było za bardzo okazji. Zresztą, nie byli nigdy u niego w mieszkaniu, a ona pianina nie miała, więc jak miał jej to wszystko zademonstrować?
— Zgłaszasz się na ochotnika do wygarnięcia? Możesz przy okazji zahaczyć o moje urodziny.
Bądź co bądź, rozstali się przed jej urodzinami właśnie. Poniekąd pokłócili się o Ethana, czego ten, na szczęście, nie wiedział. I bardzo długo przeżywała nie tylko fakt, że popsuł jej ten miły dzień, który mogłaby spędzić na zakupach i przy torcie. Jakby tego było mało, wysłał jej życzenia smsem!
Udało im się nareszcie dotrzeć do zamku. Kaia uśmiechnęła się, gdy Ethan otworzył jej drzwi i wślizgnęła się do zamku z powrotem. Teraz zaczynało się prawdziwe Mission Impossible: Dotarcie do wieży Gryffindoru.
z/t x2