11-02-2022, 09:06 PM
Spojrzała na niego pierwotnie nieco podejrzliwie, jakby oceniając, czy faktycznie mógł mówić prawdę. Zmierzyła go surowym spojrzeniem, czekając na jakikolwiek grymas zdradzający, że kłamał… A kiedy go nie zauważyła (albo przynajmniej udawała, że nie zobaczyła), uśmiechnęła się lekko i wtuliła się w niego ponownie.
— Jesteś kochany – stwierdził z westchnieniem ulgi. – Cieszę się, że znalazłam nareszcie kogoś takiego jak Ty.
Bo w odróżnieniu od Ethana, Ethan był zdecydowanie lepszy! Kochany, wyrozumiały, romantyczny… I chciał naprawiać swoje błędy! Ideał, nie mężczyzna! Chłopak. Mężczyzna. W sumie wszystko jedno.
Czy chciała zjeść batonika od razu? Nie, chodziło raczej o to, że w sumie wcale jej nie obiecywał batonika, sam zresztą nie lubił marcepanu, a jednak jej go kupił. To było przesłodkie i właśnie za to dostał buziaka!
— Nie będę Cię męczyć jego widokiem, zjem potem – odparła, nakrywając jego dłoń z batonikiem własną dłonią, aby go schował z resztą słodyczy.
Zastanowiła się nad ich planem małej wycieczki. Tak, faktycznie, możliwe że mówiła coś o Zonku i kremowym piwie. Niewykluczone. Mówiła też o herbaciarni, ale po dzisiejszej małej spinie, nie miała już zamiaru wracać do tego tematu, i tak jak Ethan udała, że ta rozmowa w ogóle nie miała miejsca.
Pokiwała głową z głębokim zastanowieniem.
— To co pierwsze? – spytała, dając mu możliwość wyboru. – Piwo kremowe też Ty stawiasz, to ja postawię Ci chociaż Zonka.
Pomińmy już fakt, jak to mogło zabrzmieć.
— Jesteś kochany – stwierdził z westchnieniem ulgi. – Cieszę się, że znalazłam nareszcie kogoś takiego jak Ty.
Bo w odróżnieniu od Ethana, Ethan był zdecydowanie lepszy! Kochany, wyrozumiały, romantyczny… I chciał naprawiać swoje błędy! Ideał, nie mężczyzna! Chłopak. Mężczyzna. W sumie wszystko jedno.
Czy chciała zjeść batonika od razu? Nie, chodziło raczej o to, że w sumie wcale jej nie obiecywał batonika, sam zresztą nie lubił marcepanu, a jednak jej go kupił. To było przesłodkie i właśnie za to dostał buziaka!
— Nie będę Cię męczyć jego widokiem, zjem potem – odparła, nakrywając jego dłoń z batonikiem własną dłonią, aby go schował z resztą słodyczy.
Zastanowiła się nad ich planem małej wycieczki. Tak, faktycznie, możliwe że mówiła coś o Zonku i kremowym piwie. Niewykluczone. Mówiła też o herbaciarni, ale po dzisiejszej małej spinie, nie miała już zamiaru wracać do tego tematu, i tak jak Ethan udała, że ta rozmowa w ogóle nie miała miejsca.
Pokiwała głową z głębokim zastanowieniem.
— To co pierwsze? – spytała, dając mu możliwość wyboru. – Piwo kremowe też Ty stawiasz, to ja postawię Ci chociaż Zonka.
Pomińmy już fakt, jak to mogło zabrzmieć.