15-02-2022, 02:13 PM
Zaśmiała się krótko pod nosem i obejrzała na niego, w duchu kręcąc głową. A to przebiegły wyłudzacz czułości! Nie, żeby jej to przeszkadzało…
— No to pospiesz się, to dostaniesz jeszcze jednego – rzuciła, siadając już na miejscu, ale gotowa spełnić swoją obietnicę!
Bo przecież o nic innego jak o buziaczka nie chodziło. Prawda?
Pokręciła głową z rozbawieniem, już jak najbardziej jawnie, na jego entuzjastyczną odpowiedź. No oczywiście, czego innego mogła się spodziewać po starym człowieku, który już swoje przeżył, a dzieciaki tylko przypominały mu o latach, kiedy wciąż był jeszcze młody, pełen wigoru i piękny…
A nie, czekaj.
Zerkała na niego z ciekawością zza książki otworzonej na losowej stronie. Ciekawość była tym większa, że do tej pory nie żartowali w ten sposób. Znaczy, próbowali, za pierwszym razem, ale Kaia to dość szybko popsuła.
Od tamtej pory jednak trochę czasu upłynęło, a wraz z czasem kilka przemyśleń Kai… O których Ethanowi nie powiedziała, bo uznała, że to jeszcze za wcześnie, ale poukładała sobie kilka elementów w głowie. Może dlatego teraz była mniej skrępowana, żartując na takie tematy…
No ale po takim komentarzu to już była oburzona!
Dlatego trzasnęła okładką o powierzchnię stolika, przy okazji (oczywiście, że specjalnie) zahaczając o opuszki palców dłoni Ethana, przyglądając mu się z oburzeniem.
— Sugerujesz, że czegoś mi brakuje?
O, teraz to się będzie musiał solidnie tłumaczyć!
— No to pospiesz się, to dostaniesz jeszcze jednego – rzuciła, siadając już na miejscu, ale gotowa spełnić swoją obietnicę!
Bo przecież o nic innego jak o buziaczka nie chodziło. Prawda?
Pokręciła głową z rozbawieniem, już jak najbardziej jawnie, na jego entuzjastyczną odpowiedź. No oczywiście, czego innego mogła się spodziewać po starym człowieku, który już swoje przeżył, a dzieciaki tylko przypominały mu o latach, kiedy wciąż był jeszcze młody, pełen wigoru i piękny…
A nie, czekaj.
Zerkała na niego z ciekawością zza książki otworzonej na losowej stronie. Ciekawość była tym większa, że do tej pory nie żartowali w ten sposób. Znaczy, próbowali, za pierwszym razem, ale Kaia to dość szybko popsuła.
Od tamtej pory jednak trochę czasu upłynęło, a wraz z czasem kilka przemyśleń Kai… O których Ethanowi nie powiedziała, bo uznała, że to jeszcze za wcześnie, ale poukładała sobie kilka elementów w głowie. Może dlatego teraz była mniej skrępowana, żartując na takie tematy…
No ale po takim komentarzu to już była oburzona!
Dlatego trzasnęła okładką o powierzchnię stolika, przy okazji (oczywiście, że specjalnie) zahaczając o opuszki palców dłoni Ethana, przyglądając mu się z oburzeniem.
— Sugerujesz, że czegoś mi brakuje?
O, teraz to się będzie musiał solidnie tłumaczyć!