16-03-2022, 02:42 AM
Tak jak się wydawało – nie zrozumiał. Albo nie chciał zrozumieć. Albo zrozumiał, ale nie chciał się przyznać.
Wszystkie te możliwości przyprawiały ją o okrutny ból głowy. Jeszcze dzisiaj była pewna swojego gruntu pod stopami, pewna stabilności ich relacji, lecz teraz? Co w zasadzie mogła o nim powiedzieć?
Żałowała, że do tej pory przymykała oko na pozostałe związki Ethana i nie interesowała się tym, co i z kim, i dlaczego robił. Może teraz przynajmniej by wiedziała, na czym stali i czego od niej w zasadzie oczekiwał. Bo najwidoczniej nie tego, aby go kochała.
Po co z kimś być, jeśli nie chce się od drugiej osoby miłości?
Nawet zawarty w słowach komplement jakby ją ominął. Nie czuła się teraz ja najcudowniejsza dziewczyna, jaką znał. Czuła się teraz jak alternatywa. Trochę jak zabawka. Może eksperyment. Zabawimy się i zobaczymy, czy się uda.
Ona potrzebowała czegoś innego.
Sądziła, że Ethan będzie potrafił to zrozumieć.
Że będzie ostatnią osobą na świecie, która będzie potrafiła złamać jej serce.
Widać, i tym razem się pomyliła.
— Dlaczego? – dopytała, czując, jak emocje znów w niej zaczynają buzować. Czuła się jak wulkan, w którym wzbierało się coraz bardziej i który lada chwila mógł wybuchnąć. Albo znów wygasnąć. Nie była w stanie tego przewidzieć. – Dlaczego ty w ogóle ze mną jesteś, Ethan?
To było cholernie trudne pytanie. Cholernie ciężkie, może nawet bezlitosne, ale…
Musiała mu je zadać.
Dopiero teraz odważyła się, aby zwrócić ku niemu twarz i spojrzeć bezpośrednio na niego. Ale na jej twarzy nie było ani cienia uśmiechu, który od czasu do czasu migotał jeszcze zaledwie przed chwilą.
Wszystkie te możliwości przyprawiały ją o okrutny ból głowy. Jeszcze dzisiaj była pewna swojego gruntu pod stopami, pewna stabilności ich relacji, lecz teraz? Co w zasadzie mogła o nim powiedzieć?
Żałowała, że do tej pory przymykała oko na pozostałe związki Ethana i nie interesowała się tym, co i z kim, i dlaczego robił. Może teraz przynajmniej by wiedziała, na czym stali i czego od niej w zasadzie oczekiwał. Bo najwidoczniej nie tego, aby go kochała.
Po co z kimś być, jeśli nie chce się od drugiej osoby miłości?
Nawet zawarty w słowach komplement jakby ją ominął. Nie czuła się teraz ja najcudowniejsza dziewczyna, jaką znał. Czuła się teraz jak alternatywa. Trochę jak zabawka. Może eksperyment. Zabawimy się i zobaczymy, czy się uda.
Ona potrzebowała czegoś innego.
Sądziła, że Ethan będzie potrafił to zrozumieć.
Że będzie ostatnią osobą na świecie, która będzie potrafiła złamać jej serce.
Widać, i tym razem się pomyliła.
— Dlaczego? – dopytała, czując, jak emocje znów w niej zaczynają buzować. Czuła się jak wulkan, w którym wzbierało się coraz bardziej i który lada chwila mógł wybuchnąć. Albo znów wygasnąć. Nie była w stanie tego przewidzieć. – Dlaczego ty w ogóle ze mną jesteś, Ethan?
To było cholernie trudne pytanie. Cholernie ciężkie, może nawet bezlitosne, ale…
Musiała mu je zadać.
Dopiero teraz odważyła się, aby zwrócić ku niemu twarz i spojrzeć bezpośrednio na niego. Ale na jej twarzy nie było ani cienia uśmiechu, który od czasu do czasu migotał jeszcze zaledwie przed chwilą.