18-03-2022, 02:40 AM
Już w momencie, kiedy odwzajemnił jej uśmiech, poczuła, jakby coś się zmieniło. I to zdecydowanie na lepsze. Może jej się to jedynie zdawało, może było to jej subiektywne odczucie, ale… coś w napięciu pomiędzy nimi pstryknęło. Powiedziałaby nawet, że z tej cichej chwili, która była jak żałoba po największej tragedii, z powrotem zaczęli przechodzić do własnej, prawdziwej energii.
Kto wie – może jednak uda się naprawić ten wieczór?
Tylko to? W sumie to się nawet zastanowiła. No, ale skoro chciał naprawić więcej…
Ułożyła dłoń na jego barku, a następnie oparła się o nią policzkiem, wpatrując się wciąż w twarz Ethana, gdy tak ją ładnie komplementował… Na ustach wciąż błąkał jej się uśmieszek, który zdawał się nawet poszerzać z każdym jego słowem.
— Mhm… - mruknęła jakby z zamyśleniem, chociaż w istocie zamyślona wcale nie była. Patrzyła na niego przez cały czas, zupełnie świadomie, uśmiechając się tylko, może jedynie odrobinkę prowokująco… - I co dalej?
Zazwyczaj to on wyłudzał komplementy. No to przyszła pora na nią!
Kto wie – może jednak uda się naprawić ten wieczór?
Tylko to? W sumie to się nawet zastanowiła. No, ale skoro chciał naprawić więcej…
Ułożyła dłoń na jego barku, a następnie oparła się o nią policzkiem, wpatrując się wciąż w twarz Ethana, gdy tak ją ładnie komplementował… Na ustach wciąż błąkał jej się uśmieszek, który zdawał się nawet poszerzać z każdym jego słowem.
— Mhm… - mruknęła jakby z zamyśleniem, chociaż w istocie zamyślona wcale nie była. Patrzyła na niego przez cały czas, zupełnie świadomie, uśmiechając się tylko, może jedynie odrobinkę prowokująco… - I co dalej?
Zazwyczaj to on wyłudzał komplementy. No to przyszła pora na nią!