16-09-2022, 02:20 AM
Odpowiedziało mu jedynie głośne, podszyte rezygnacją westchnienie. Wiedziała, że w to nie wierzył. Ethan nigdy nie mówił będzie dobrze, o ile akurat nie chciał jej pocieszyć, ale sytuacja dotyczyła jego. I wiedziała, że w ten sposób zwyczajnie ją zbywał, a przecież wcale nie o to chodziło.
Będzie musiała wymyślić jakiś sposób. Ale nie dzisiaj. Zdecydowanie nie dzisiaj, nie miała już do tego głowy. I raczej w takim stanie nie przekona Ethana, że rzeczywiście dobrze może być. Miała sporo do zastanowienia… tylko nie na teraz. To ją odrobinę irytowało, bo nawet nie wiedziała, w co powinna włożyć ręce, od czego zacząć. Był kompletnie rozbity i stracił nadzieję – a nie chciała przecież pozwolić mu po prostu cierpieć i się bać. Jak mogłaby sobie wtedy spojrzeć w twarz?
Zerknęła na niego z lekkim zaskoczeniem, nie wiedząc do końca, czego dotyczą te słowa. Nie będę robił… tego wszystkiego, co właśnie powiedziała, czy czegoś innego, konkretnego?
— Dlaczego? – zapytała więc taktycznie, nieco zmieszana i zestresowana, bo przecież ponownie odkrywała przed nim siebie i… bała się, że skończy się tak samo, jak poprzednio.
Będzie musiała wymyślić jakiś sposób. Ale nie dzisiaj. Zdecydowanie nie dzisiaj, nie miała już do tego głowy. I raczej w takim stanie nie przekona Ethana, że rzeczywiście dobrze może być. Miała sporo do zastanowienia… tylko nie na teraz. To ją odrobinę irytowało, bo nawet nie wiedziała, w co powinna włożyć ręce, od czego zacząć. Był kompletnie rozbity i stracił nadzieję – a nie chciała przecież pozwolić mu po prostu cierpieć i się bać. Jak mogłaby sobie wtedy spojrzeć w twarz?
Zerknęła na niego z lekkim zaskoczeniem, nie wiedząc do końca, czego dotyczą te słowa. Nie będę robił… tego wszystkiego, co właśnie powiedziała, czy czegoś innego, konkretnego?
— Dlaczego? – zapytała więc taktycznie, nieco zmieszana i zestresowana, bo przecież ponownie odkrywała przed nim siebie i… bała się, że skończy się tak samo, jak poprzednio.